Jak było:Pierwsza faza suszenia^^
Klacz ze źrebakiem.Nie mają jeszcze imienia moglibyście w komentarzach napisać jakieś propozycje?
Słodko wyglądają <3
Źrebak chyba lepiej wyszedł niż klacz.Oba koniki mają puchate ogony i grzywy.
Z przodu.Z boku.
Z tylu taki koślawy się wydaje.
Brzusio ^^
Z góry.
No to też z góry.
Z najładniejszej pozy <3
Klacz maści srokatej, jeżeli chodzi o malowanie mogłam się trochę bardziej postarać.
Z boczku.Z przodu.
Z tyłu.
Z góry.
Brzusio
Niebieskie oczko które słabo wyszło.
Porównanie skali ze schleich.
Z jednej strony wzorowałam się na koniu maści pinto.
Porównanie ze breyer i schleich.
W następnej notce opiszę skończonego araba.
ładnie ci wyszły szczególnie ten źrebak <3
OdpowiedzUsuńFajnie wyszły jak na pierwszy raz :)
OdpowiedzUsuńZnam tą technikę!!! Moja koleżanka kiedyś zrobiła takiego smoka (był przesłodki), ale nie najlepiej pokryła gliną w okolicy szyi i głowy przez co smok mógł kiwać głową :D
OdpowiedzUsuńZupełnie dobre początki :)
Nie jestem pewna. Ariadna i Zerif? Cudne koniki jak na pierwszy raz. ;-)
OdpowiedzUsuńNawet ładne .Tylko troszkę chropowate . A imiona Rosa i Rubin .
OdpowiedzUsuńZapraszam do mnie :
schleich-pasja.blogspot.com
Nominuję Cię do LA :D
OdpowiedzUsuńWyjaśnienie pod postem na http://deterrasomnia.blogspot.com/2014/05/inia.html